środa, 21 stycznia 2015

Zayn zamówienie

-Liam, no ale proszę- zrobiłam słodką minkę.
-O co znowu?- doskonale wie i co mi chodzi, ale udaje, że nie.
-Zrozum mnie.
-W czym?
-Nie mogę tego zrobić- westchnęłam. 
-Dlaczego? Co ci szkodzi?
-Wolę mieszkać sama. Przecież nic mi się nie stanie przez ten czas.
-Skąd możesz to wiedzieć? A jak ktoś na ciebie napadnie?
-Nie napadnie.
-A jeśli tak? Ja chcę cię chronić! Jesteś moją małą siostrzyczką- objął mnie swoimi ramionami.
-Liam...- westchnęłam.
-No co? Ja nie ustąpię. Nie ma bata.
Ugh!
-Niech ci będzie- ustąpiłam.
-No i to mi się podoba!- przytulił mnie.
-Ok, ale kto będzie ze mną mieszkał skoro tak?- miałam taką cichą nadzieję, że...
-Zayn.
-Naprawdę?- zapytałam tylko. Ale w środku pękałam z radości.
-Tak. Widzę, że świetnie się dogadujecie, to myślę, że problemów nie będzie.
-Tak Li, bardzo dobrze się dogadujemy braciszku.
-No, to Zayn będzie tu za jakieś...- spojrzał na zegarek. - Dwie godzinki a ja tym czasem uciekam do Sophi.
-Pa.
-Pa.
Wyszedł a ja nie mogłam w to uwierzyć? Co się stało mojemu braciszkowi? Przecież jeszcze miesiąc temu było nie do pomyślenia, żebym mieszkała sama z jakimkolwiek chłopakiem, nawet jeśli byłby to jedem z jego przyjaciół. I do tego tak łatwo? Nie, to nie jest mój brat.

*** Dwie godziny później ***

Zrobiłam obiad, ale nie czekałam na Zayna, bo wiadome było, że się spóźni, więc zaczęłam bez niego.
Zdąrzyłam zjeść trochę i usłyszałam dzwonek do drzwi. Pomyslałam, iż to Zayn, ale po spojrzeniu an zegarek, stwerdziłam, że jednak nie, bo jest druga a on się wiecznie spóźnia.
Nacisnęłam klamkę i rzeczywiście, za drzwiami stał nie kto inny jak Zayn.
-Nie spóźniłem się a obiad?- zapytał z uśmiechem a ja rzuciłam się mu na szyję.
-Zayn!
-Tęskniłaś?
-Bardzo.
-Już jestem.
Weszliśmy do domu i zostawiając jego walizkę, poszliśmy do kuchni.
-Zjesz ze mną?
-Z tobą zawsze- przysiadł się po drugiej stronie stołu a nałożyłam mu danie na talerz.

Zjedliśmy obiad i usiedlismy na kanapie przed tv by pooglądać jakieś ciekawe programy.
-Zayn, powiedz mi, co takiego podziałało na mojego brata, że pozwolił mi, jego najukochańszej siostrze mieszkać z tobą?- to było dla mnie naprawdę dziwne. To było do niego po prostu nie podobne.
-Nie wiem. Przyszedł, zapytał, który z nas bylby chętny by się tobą opiekować na czas jego wyjazdu. Mało tego, jak żaden z nas nie chciał się zgodzić, on sam zaproponował mnie.
-Aha. Mój brat jest mega dziwny- stwierdziłam.
-Tak, ale za to jaką ma seksowną siostrę- powiedział i zbliżył swoją twarz do mojej. Pocałowaliśmy się lekko. Wnet usłyszałam chrząknięcie obok swojej głowy i to nie był Zayn.
Oderwaliśmy się szybko od siebie.
Spojrzałam w stronę z której dchodził owy głos i zobaczyłam Liama! Stał z założonymi rękami na piersi z groźną miną.
-Liam...
-Zapomniałem telefonu- wycedził.
-Ja ci to wytłumaczę... - podeszłam do niego.
- A co ty mi tu chcesz tłumaczyć? Przecież wiem co widziałem- jego głos złagodniał.
-Ale...
-Siostrzyczko- objął moje ramiona i uśmiechnął się? - Ja wszystko wiem.
-Co?
-No tak. Myślisz, że oddałbymcię w jakieś nie zaufane ręce?
Nic nie rozumiem.
-Wiem, że jesteście razem- powiedział w końcu.
-Jak?
-Normalnie. Nie potraficie się ukrywać.
-Nie jesteś zły?- zapytał Zayn, który stanął obok mnie.
-Nie. Wiem, że jej nie skrzywdzisz. Ale tylko spróbuj- pogroził mu palcem.
-Nigdy w życiu- zastrzegł się mój ukochany.
-No. Daję wam moje błogosławieńsro, tylko...- zaczął wychodzić. -Jak wrócę nie chcę zastać jej z brzuchem.
Gdy to powiedział spłonęłam rumieńcem, bo przecież święci nie jesteśmy.
-Nie masz się o co martwić.
-No ja myślę. To widzimy się za dwa miesiące. Zadzwonię jak dolecimy. Pa.
-Cześć- i drzwi się za nim zamknęły.
Dopiero zdałam sobie sprawę, że miałam dłonie zaciśnięte w pięści. Rozluźniłam uścisk.
-Wow, co to było?- zapytał pierwszy.
-Inspekcja? Tqk, zdecydowanie. Cwaniak o wszystkim wiedział!
-No, więc jeśli to mamy za sobą, to...- uklęknął na jedno kolano i wyjął z kieszeni czerwone pudełeczko.
Czy on chce...
-Nathalie... Jesteśmy już ze sobą rok,- zaczął, patrząc na mnie. - i stwierdziłem, że nic nas nie rozdzieli, bo szczerze mówiąc, zrobiłbym to nawet jeśli, Liam by nas przyłapał w łóżku w jednoznacznej sytuacji- usmiechnęłam się, wyobrażając to sobie. -Pewnie by mnie wyklął, ale to mało ważne. Kocham ciebie i nie widzę nic poza tobą więc, czy zostaniesz moją żoną?- spojrzał na mnie oczami pełnymi nadziei. Oczy zaszły mi łzami a potem wypłynęły po policzkach.
-Tak Zayn- pokiwałam głową na zgodę
Założył mi pierścionek na palec i mocno przytulił.
-Kocham cię.
-Ja ciebie też.





******
Nie wiem czemu, ale Zayn pasuje mi tu. Tak sądzę, że nie jest zły?
Oceńcie co sądzicie!
Rozdział, myślę, że niedługo!!!
<3


6 komentarzy:

  1. Wiec tak:
    Hmm. ..
    fgsvsbabsb
    tyle mam do powiedzenia xD
    A tak na serio to to jest genialne :*
    I jak dla mnie to Zayn tu zdecydowanie pasuje taki słodziak aww <3
    O ten Liam w roli starszego brata *.*
    Moja ocena:
    1000000/10 :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cholera!
      Zapomniałam dodać,że to imagin dla ciebie, bo zamawiałaś,tak?
      Sorki!
      <3

      Usuń
    2. Wybaczam <3
      Właśnie zyskałaś nową klientkę :D

      Usuń
  2. Huhuhu to jest cudowne ❤❤❤
    Hvsijwhsudhsgux boski ❤❤

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknu <3
    Śliczny <3
    Doskonały w każdym calu ^^
    Słodkie aww :3
    Już nie mogę doczekać się rozdziału i zamówienia <<3
    Mam nadzieję, że niedługo się pojawią ;)
    Pozdrawiam :**
    Całuski <3
    P.S. Kocham Cię za to i za wszystko tak ogółem c:

    OdpowiedzUsuń
  4. *.* Cudny! Imagin z Zayn'em zawsze spoko, a taki słodki... Tym bardziej!♥

    OdpowiedzUsuń