Imagin dla Princess Malik
-Zayn, czy ty nie miałeś przypadkiem czegoś zrobić?- zapytałam chłopaka, patrząc na niego znacząco.
-A co miałem zrobić?
-No co? Miałeś przynieść chłopakom coś do picia- powiedziałam, dając nacisk na ostatnie słowo.
-Aaaa- skapnął się o co chodzi i poszedł do kuchni.
-No to Lexy, powiedz co u was słychać?- zapytał Louis, zabawnie ruszając brwiami.
-A co ma być? Nic nowego. Od przedwczoraj- odpowiedziałam mu zjadliwie. -Ciekawska mendo.
-Co? Ja ci zaraz dam ciekawską mendę!- i rzucił się na mnie z zamiarem łaskotania.
-Te Tomlinson! Daruj sobie, dobra? Wystarczająco w niedzielę pokazaliście. A teraz won z mojej dziewczyny niepochamowany napaleńcu- do salonu na szczęście wszedł Zayn, niosąc cztery szklanki z sokiem pomarańczowym. Swoją drogą nie wiem jak, ale ok. -Proszę.
-Wy nie pijecie?- zapytał Niall.
-Nam już wytarczy. Wczoraj wypiliśmy cztery litry tego soku, na czas.
-Oo! Kto wygrał?- zapytał Harry.
-Zayn, jak zwykle z resztą- odpowedziałam. Ale za to jaka była nagroda dla przegranej...
-A nagroda?- zainteresował się Liam.
-Co nagroda?
-Dla wygranego.
Yy... Pomińmy to...
-No przecież wiadomo, Liam- odpowiedział pewnie Louis.
-Dobra, dobra.
Chłopcy wypili pyszny sok pomarańczowy z dodatkiem ociupinki środka przeczyszczającego...
Mijały minuty a nasz zajebisty plan zaczął działać sam.
-Louis coś ty taki blady? Niall?- zapytał świetnie udający przerażonego Zayn.
-Wiecie, jakoś mi niedobrze- odpowiedział Niall i złapał się a brzuch. -Muszę do kibelka.
I poleciał do jednej z łazienek. Za nim pobiegł Liam z Harrym.
-Louis a ty jak się trzymasz?- zapytałam zmartwiona.
-Coś mnie brzuch boli. Cholera coś nieświeżego chyba zjadłem.
-Chyba tak.
Oboje z Zaynem staraliśmy się nie wybuchnąć śmiechem jak tak latali w tę i z powrotem.
-Już lepiej- powiedział Niall i usiadł spowrotem na swoim miejscu.
-To super- w gruncie rzeczy nie wsypaliśmy im tego dużo. Trochę, tak dla smaku.
-Nie no, nie wytrzymam- powiedzial Louis i pognał zapewne do łazienki.
Wtedy nie wytrzymaliśmy. Zayn i ja wpadliśmy w taką głupawkę, że po prostu nie mogliśmy się powstrzymać od śmiechu. Niall patrzał na nas zdezorientowany.
-O co chodzi? Z czego tak lejecie?
-Z... Z... Z was- powiedziałam ledwo, uspokajając się.
-Z nas? Czemu?- Liam usiadł a ja otarłam łzy ze śmiechu.
-Taka kara.
-Za co?
-Za niedzielę.
-Boże, takie tam żarty a wy co?- zapytał oburzony Harry, siadając na kanapie.
-No właśnie. To już nie możemy przyjść tak bez zaproszenia?
-Do sypialni? Naszej?!
-A co to za różnica? To pomieszczenie i to pomieszczenie- Louis wrócił.
-Taka, że sypialnia to pomieszczenie prywatne a nie, wchodzisz jak do siebie Tommo- wtrącił się Zayn.
-Teraz za każdym razem będziemy pukać.
-Nie, poczekaj. Od dziś najpierw zaglądamy przez dziurkę od klucza czy możemy wejść- powiedział poważnie Louis, po czym wszyscy wybuchliśmy śmiechem.
-Nie radzę Lou- powiedział po chwili Zayn.
-Czemu nie?
-Bo powiem Elce co robiłeś w tamtym roku u mnie w piwnicy jak żeście się pokłócili.
Jego mina była bezcenna.
-Dobra, dobra spokojnie. Spokojnie. Załatwmy to tak.
-Co proponujesz?
-Ty nie mówisz nic El s my- tu spojrzał na chłopaków.- Nie wchodzimy do was bez pukania i tych takich. Stoi?
-Lexy, zobacz czy mu stoi- powiedział do mnie Harry.
-Spadaj. Sam zobacz.
-Dobra, może być- powiedział Zen do Lou.
Gdy chłopcy już poszli a mu byliśmy w sypialni, Zayn zamknął drzwi na klucz i nie wyjął kluczyka, tak dla bezpieczeństwa.
-Zayn, powiedz mi co takiego robił Louis w tamtym roku w twojej piwnicy.
-Wiesz, że mam tam telewizor?- zapytał i przytulił mnie.
-No wiem.
-Po prostu oglądał poronole.
-No no. Mamy chociaż czym go szantażować- zaśmialiśmy się po moich słowach.
Jak ocenasz?
Podoba ci się choć trochę??
<3
Boskości ^^
OdpowiedzUsuńŚliczny <3
Cieszę się, że robisz imaginy na zamówienie, gdyż są świetne :D
Powodzenia w dalszym pisaniu :)
Buziaki :*
P.S. Już jest <3 Wejdź do mnie :*
OdpowiedzUsuńHahaha ostatnie słowa. Lou ty niedobry ty. Omg chce kolejny rozdział ;-;.
OdpowiedzUsuńKolejny rozdział się pisze.
UsuńNiestety nie wiem kiedy go dodam, bo trza nad nim popracowac...
Także musicie jakoś poczekać...
<3
Boski ❤❤
OdpowiedzUsuńCudny, dziękuję, że go napisałaś♥ Przepraszam, że tak późno, ale wolontariat na WOŚP i wgl... Jak mówiłam cudeńko ♥
OdpowiedzUsuńNie szkodzi!
UsuńDziękuję!<3