-Harry, Harry! Poczekaj- znikąd dobiegł mnie głos Liama.
-Czego?!- byłem dziś tak wkurwiony, że mogę zabić.
-No spokojnie. Wyluzuj. Malik pyta kiedy będzie towar.
-Jak sobie go załatwi, to go dostanie- i ponownie ruszyłem przed siebie do domu.
-Okej. Tylko zapytałem. Pamiętaj, że wisisz Jaredowi sporą sumę.
-Wiem kurwa, nie musisz mi o tym przypominać!
-Wyluzuj. Już mnie nie ma.
No i kurwa dobrze. Niech spierdala. To, że jest zastępcą szefa nie upoważnia go do tego, żeby mnie poganiać.
Wszedłem do szkoły. Od razu każdy wzrok zawisł na mnie. Nie żeby mi to przeszkadzało, ale dziś maksymalnie denerwowało.
-No i co się tak gapicie?! Nie macie swojego życia?!- krzyknąłem. Od razu wszyscy zeszli mi z drogi. Dobra, nie wszyscy. Niall i Louis razem z Joshem stali na końcu korytarza z wielkimi uśmiechami.
-No siema- przywitał mnie Niall.
-No co tam?
-Harry kotku!- nagle do mojego boku przyssała się blond piękność dzięki botoksowi.
-Czego chcesz Stephanie?
-Czemu wczoraj do mnie nie przyszedłeś? Byłam taka rozpalona!
Chłopaki zaśmiali się a ja odepchnąłem ją od siebie.
-Z nami koniec.
Po czym szybko z resztą usunęliśmy się korytarza, wchodząc do klasy.
-Ale jej pojechałeś. Wiesz, że ona cię zniszczy?- zapytał Louis.
-No i co z tego? Jakoś mnie to obleci. Co ona mi może zrobić? Jestem Harry Styles, mnie się nie niszczy...
-Styles, siadaj.
-Tak jest, prze pani!- odpowiedziałem nauczycielce.
Lekcje się już skończyły i wyszedłem z placu szkoły.
Nagle, napadł na mnie jakiś koleś. Zaczął mnie okładać pięściami jak niemormalny. Szybko mu oddałem, przez co legnął na ziemię i mogłem mu się przyjrzeć. Spodziewałem się kogoś z gangu Jareda a to tylko Marcel, starszy brat Srephanie. Widzę, że przeszła do ataku.
-Czego chcesz śmieciu?- zapytałem i poddusiłem go.
-Moja siostra przez ciebie płacze teraz w domu a ty co?
-A co mnie to gówno obchodzi? Wy naprawdę myśleliście, że ją kocham? -zaśmiałem się. Chłopak od razu znowu mi przywalił. Dojebałem mu tak, że stracił przytomność. -Mogłeś pomyśleć zanim do mnie przylazłeś.
I odszedłem, zostawiając go z taj ziemi.
-Cześć mamo!- krzyknąłem, wchodząc do domu.
-Cześć synku!- mama oczywiście nic nie wie o mojej pracy. I niech tak zostanie.
-Co tam?- zapytałem, wchodząc do kuchni.
-Zaraz obiad będzie, zjesz?
-Tak. Gdzie Gemma?
-Zapomniałeś? Wyjechała dziś na studia.
No tak. Zapomniałem. Jak zwykle mnie wtedy nie było.
-Aha. Potem z nią porozmawiam.
Poszedłem do siebie i zadzwoniłem do Louisa.
-No co tam? -usłyszałem jego entuzjastyczny głos po drugiej stronie. Na pewno coś brał.
-Wiesz co ta suka zrobiła?
-Jaka...?A Stephanie?
-No. Nasłała na mnie swojego przygłupiego braciszka.
-Biedny Marcel. Pewnie leży gdzieś w krzakach,co?
-Można tak powiedzieć. Co robisz dziś wieczorem?
-Idę do Jareda, a bo co?
-A nic, tak pytam. To ja idę z tobą, oddam mu ten jego zasrany hajs i mam nadzieję zniknąć z jego życia.
-Okej. To o dwudziestej, tam gdzie zawsze.
Równo o dwudziestej weszliśmy do jego domu. Co tu dużo mówić. No willa.
-Harry! Louis!
-Cześć Jared.
-Co was do mnie sprowadza?
-Masz- rzuciłem na stół kopertę wypchaną po brzegi. -Twoje ostatnie pieniądze ode mnie. To koniec. Odchodzę z gangu. Chcę normalnie żyć.
-Hm...- brunet wziął do ręki kopertę i spojrzał na mnie podejrzliwie.
-Skąd mam pewność, że nie chcesz iść do Stanleya i u niego siedzieć? Skąd mam pewność, że mnie nie wydasz?
-Znasz mnie nie od dziś. Wiesz, że nie sypię kumpli.
-No dobrze. Ale będę cię miał na oku- zagroził. Kiwnąłem głową, że rozumiem. -A ty Tomlinson? Co chcesz?
-Oddaję. Jutro dostaniesz resztę i działkę.
-Okej. To do jutra. Malik, odprowadż kolegów.
-Styles, co z moim?
-Spierdalaj. Sam sobie załatw. Ja już tu nie pracuję. Także pa.
I oboje z Tommo ruszyliśmy do jego domu.
***Miesiąc później***
Jared niw odezwał się ani razu. Wiem, że ma mnie na oku, ale jakoś mi to zwisa.
Ale mam świetną wiadomość. Postanowiłem się ogarnąć. Tak. Dlaczego?
Poznałem dziewczynę swoich marzeń. Daria. Jest cudowna. Nigdy nie wierzyłem w miłość od pierwszego wejrzenia, ale gdy przekroczyła tylko próg mojej klasy, wiedziałem, że o niej nie zapomnę.
Idę właśnie zaprosić ją na randkę do kina. Zgodzi się?
*****
Zamówienie dla Darii.
Nie wiem czy ci się podoba ,mnie nie za bardzo.
Ps. Mam już trochę rozdziału. ;)
Podoba mi się :3
OdpowiedzUsuńTaki badboy Harry <3
Kocham go takiego, ale kiedy przypomnę sobie, że w realu nie umie otworzyć paczki chipsów, paraduje w różowym boa, jeździ na hulajnodze Lux i bawi się pluszowymi jednorożcami, wracam na ziemię XD
Nie mogę doczekać się rozdziału :))
Powodzenia w dalszym i dużo dużo weny :)
Pytanie takie: Masz obecnie jakieś zamówienia na głowie? Nie chcę cię obciążać, a mam taką prośbę specjalną...
Całuski xx
Kochanie ty moje!
UsuńChoćbym miała dziesięć zamówień i rozdział to i tak bym dla ciebie napisała!
Aktualnie nie mam nic, wiec spiesz się! :)
Hehe ;D Dziękuję <3
UsuńHarry, coś fantastycznego z wątkiem miłosnym <3
Całuski xx
Cudowny! *_* Gang.... Kocham gangi ^^ Nie wiem, może dlatego, że moje wszystkie książki w moim zbiorach oparte są właśnie na podobnym obrocie sprawy. Pod koniec. Taki z niego romantyk. ♡.♡ Awwwww.... A co do pytania, to na pewno się zgodzi ^▽^ <3
OdpowiedzUsuńCudo *.* aż mnie zainspirowal do złożenia Zamówienia ha ha xd
OdpowiedzUsuńlecę zamawiać <3
Na początku jak to zobaczyłam to takie 'coo, czemu to jest takie krótkie?' i myslałam, że akcja będzie się tak dziać, że nie dziać, ale jest okej, nie jest za długi ani za krótki i to mi sie podoba. ! :)
OdpowiedzUsuńCo do imagina to był aww, wspaniały. :) Tobie nie musi się podobac, ważne że mi się podoba, nie? ;D
Więc tak jak mówię wyszedł ci baaardzo. ♥
I życzę weny w dalszym pisaniu ;*
Btw tak, ta Daria na pewno się zgodzi, ona jest spoko, przysięgam haha :D
UsuńJej, bardzo się cieszę że ci się podoba!
UsuńWiem, że jest krótki i strasznie mi przykro z tego powodu, bo raz jest tak, że jeden imagin jest meeeega długi a inny meeeega krótki, ale...
Dzięki <3
Wow! Jest niesamowity! Szkoda, że krótki, ale każdy się liczy prawda?.
OdpowiedzUsuńZakochałam się od razu! Piszesz wspaniałe imaginy! xx
Chciałam Ci powiedzieć, że rozdział w Nanny był już dawno, ale nie widziałam jeszcze Twojego komentarza! Zastanawiam się tylko :D
Czekam na kolejny xx
P.S Napisałam Ci wiadomość na Google + jeśli możesz przeczytaj i zachowaj to dla siebie xx
Do następnego! xx