niedziela, 1 lutego 2015

Rozdział 35

*** Oczami Ewy ***

Wybiła godzina 20 i wyszłam z pracy. Na parkingu  z tyłu  budynku stoi auto Tommo. Wsiadłam i od razu pocałowaliśmy się w usta. 
-Cześć kochanie- powiedział i zaraz odpalił auto.
-Cześć.
-Jak w pracy?
-Wyobraź sobie, że wszyscy wiedzą już o tym, że nasz związek się rozpada. A na dodatek będziemy mieli nowego szefa od nowego roku-westchnęła.
-A Nicole?
-Nie wiem.  Nawet się z nią dziś nie widziałam.
-Facet?
-Co facet? - nie zrozumiałam pytania.
-No szef? To będzie facet?
-Tak.
-Mam się czuć zazdrosny? - spojrzał na mnie z brwiami podniesionym do góry.
-Nie- złapałam jego dłoń, którą trzymał na biegach. - Choćby był Bogiem, ja na niego nigdy nie spojrzę tak ja na ciebie.
-Oh kochanie, jakie to romantyczne- udał, że ściera łzę.
-Louis- trzepnęłam go w ramię.

Dojechaliśmy do domu. Wysiadłam i otworzyłam drzwi  i weszliśmy do środka. Zdjęliśmy kurtki i buty i weszliśmy do kuchni.
-Co zjesz? - zapytałam i zajrzałam do  lodówki.
-Ciebie- podszedł do mnie od tyłu i objął mnie w talii.
-A tak na serio?
-Cokolwiek.
Zrobiłam najzwyklejsze kanapki. Zjedliśmy je.
-No to co? Idę się pakować westchnęła i wstałam z jego kolan. Zatrzymał mnie swoją ręką.
-Ale że teraz? - zapytał  tak smutno, że mnie samej zrobiło się jeszcze bardziej  smutno.
-Wyprowadzam się dzisiaj, zapomniałeś?
-Nie.
-Ja też.
Puściłam jego dłoń i udałam się na górę  za sobą słyszałam jak Louis idzie za mną. Weszłam do jeszcze naszego pokoju. Wyciągnęłam  walizki i zaczęłam się pakować. Louis tylko na to patrzył.
Westchnął i usiadł na łóżku.
-Wiesz jak się teraz czuję?
-Jak? - odpowiedziałam.
-Jakbyś się wyprowadziła po rozwodzie- prychnął.
-A ja mam mieszane uczucia. To wszystko jest jakieś pokręcone...
-Tak.  Zdecydowanie.  Ty masz jeszcze w miarę spokojnie pracę. A ja? Sam za sobą czasem nie mogę nadążyć.
Zaśmiał się. Ja tylko się uśmiechnęłam.
-Coś mi się przypomniało.
-Co takiego? - zasnęłam jedną walizkę i ustawiłem ją do pionu.
-Na tym żałosnym spotkaniu, dowiedziałem się, kim będzie moja nowa 'partnerka' - zrobił cudzysłów. Szczerze? Przeraziłam się.
-Kim?
-Diana T.a sekretarka ze studia.
Aż sobie usiadłam.
Ta cycata blondynka?! Bez jaj.
-Zartujesz sobie teraz ze mnie?- usiadłam obok niego i spojrzałam musi twarz.
-Nie- podniósł się do pionu.
-Boże - załamałam się.
-Będzie dobrze- przytulił mnie do siebie. Westchnęłam.
-Mam nadzieję...
-Zobaczysz, poradzimy sobie.

Louis zniósł moje walizki na korytarz i zamówił taksówkę, którą zamówił jakiś czas temu a ja s ie  temu przyglądam. Zakazał mi po prostu cokolwiek robić.
-Taksówka będzie za 10 minut- podszedł,  mówiąc to do mnie. Objął mnie, jak to miał w zwyczaju,  w talii.
-Dobrze.
-Jutro do ciebie wpadnę. I będę całą noc- wyszeptał mi na ucho. Jak zwykle się zarumieniłam.
-Dobrze, będę na ciebie czekać.
-Będziesz?
-Uhm.
Na dworze zatrąbił kierowca czekający na mnie.
-Musze juz iść...
-Wiem.
-Ale żeby Iść, musisz mnie puścić - zaśmiałam się z nim.
-Okej, idź- powiedział i doprowadził mnie do drzwi. Nacisnęłam klamkę a Louis w tym samym momencie wpił się w moje usta. Oddałam pocałunek tak, jakby to był nasz ostatni pocałunek w życiu.
-Jeszcze raz- zażądałam, gdy się ode mnie  oderwał. Spełnił prośbę.
-I jeszcze raz na jutro- powiedział po czym cmoknął mnie jeszcze raz.
-Jeszcze raz-uśmiechnął mi się w usta.
-Wedle życzenia.
Po czym zabrałam torebkę i wyszłam z jego domu. Jeśli zostałabym tam jeszcze dłużej to pewnie bym już nie wyszła...
Podałam kierowcy adres i wsiadłam do taksówki.







****************
Rozdział kolejny mam dla was.
Co sądzicie?
Jakiś kiepski, nijaki.
Piszcie.








            CZYTASZ = KOMENTUJESZ

13 komentarzy:

  1. O, no w końcu :*
    oni są taką słodką parą, że nie mogę po prostu ;))
    No mam nadzieję, że Lou przyjdzie do niej na noc ^^
    super rozdział
    czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No w końcu w końcu! <3
      Nast.juz niedługo <33

      Usuń
  2. Super :D ciekawe co ztego wyjdzie xD
    Czekam na następny i weny życzę :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest zajebisty! Jak na normalność pożegnań, zrobiło mi się ich szkoda... Weny życzę i czekam nn♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękności ^^
    Cudeńko, lubię takie spokojne :3
    Mam nadzieję, że ktoś W KOŃCU spieprzy Paul'owi face'a i ten NARESZCIE pozwoli tej IDEALNEJ parze być razem <<3
    Trzymam kciuki :)
    Weny życzę :**
    Całuski <<3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem tak:
      Kiedyś to nastąpi. Ale w jakich okolicznościach!
      Też nie lubię Paula, no ale cóż...
      Taka ja wredna...
      <3

      Usuń
  5. Rozdział jest cudny, nie pisz głupot. Mnie również Paul nie miłosiernie wkurza! Czekam na kolejny.


    http://secret-harrystyles.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za opinię i witam!
      Już niedługo!!
      <3

      Usuń
  6. Boski rozdział
    Jestem ciekawa kiedy będą mogli być razem
    Genialny :D
    Czekam na kolejny
    Dużo weny
    Buziaki
    Mela:**

    OdpowiedzUsuń