wtorek, 11 listopada 2014

Rozdział 13

**Oczami Liama**

Usłyszałem jak ktoś zamknął drzwi,ale jakoś się tym nie przejąłem.
-Ekhem-usłyszeliśmy. Odwróciłem głowę od telewizora i zobaczyłem Louis'a i Ewę. No tak, ona wyszła dziś ze szpitala! Wszyscy nagle zerwaliśmy się z kanapy i podlecieliśmy do naszej pary.
-Ewa!-krzyknął Zayn z Niallem i dosłownie się na nią rzucili,
-Ej,ej,ostrożnie!Ona ledwo stoi!-krzyknął Lou.
-Cześć chłopaki,cześć,ale puśćcie mnie! Moje żebra jeszcze nie wydobrzały!
-Przepraszamy-powiedział ze skruchą Niall.
-No już-ustała na jednej nodze -chodź -przytuliła go.
-A ja?-zapytał smutny Zayn. Nie no-jak dzieci. Gdy dziewczyna go puściła, kolejno podeszła Marlena, Harry i na końcu ja.
-Liaś-przytuliła mnie mocno.
-Cześć Ewciu-od dnia poznania się, mówimy tak do siebie.
W końcu puściłem dziewczynę i razem z Tomlinsonem usiedli na kanapie przed nami. No,teraz mam na nich świetny widok.
-Jak się czujesz ?- postanowiłem zapytać,ale i tak widać, że przy Louisie promienieje.
-W miarę dobrze.Żebra jeszcze mnie bolą, ale tak to okej- posłała mi uśmiech.
-To dobrze.

Nie wiem ile tak siedzieliśmy, ale na pewno długo, bo już się ściemniło i nasza para musiała się zbierać.
-No to do zobaczenia, wpadniemy tam do was- powiedział Zayn i znów po kolei przytuliliśmy ich i odprowadziliśmy do drzwi. Zamknąłem za drzwi i odetchnąłem. To był ciężki dzień.
-Myślałem,że będzie wyglądała jak pierwszego dnia w szpitalu- powiedział Harry za co dostał od Marleny po głowie.
-Ej,dobrze wyglądała jak po czymś takim.
-Racja-zgodziłem się i poszedłem do kuchni coś zjeść.
-To kiedy do nich idziemy?-zapytał Niall.
-Niall,stary,to była przenośnia- Zayn uderzył się w czoło.
-Co?
-Nie zrozumiałeś aluzji?-zapytałem i wróciłem do obserwowania ich spod oka.
-No chyba nie.
-Przecież oni muszą być razem a to mieszkanie ze sobą ma ich tylko do siebie zbliżyć idioto- powiedział Zayn.
-Ahaaa-pokapował się Niall.-Wy to wymyśleliście?
-Paul,ale wiesz,czysto zawodowo według niego. A my widzimy same plusy,nie?-zapytałem i popatrzyłem na nich.
-Uhm.
-No,to teraz trzeba tylko czekać-zatarł z uśmiechem ręce Zayn.

**Oczami Marleny**

Poszliśmy na górę do pokoju Harry'ego. Kurczę,spędzam tu zdecydowanie za dużo czasu.Ale tak mi tu dobrze przy nim...
-Jutro idziemy do galerii-poinformował mnie chłopak.
-Po co?
-Kupimy parę ciuchów, pochodzimy, pokażemy się reporterom i w ogóle.
A ja myślałam,że to nasza randka.GŁUPIA IDIOTKA.
Pierwszs była lipna. Czemu? Bo następnego dnia przeczytałam w gazecie:" Harry Styles i jego nawa dziewczyna na randce". A pod tym jakże cudownym nagłówkiem było kilka zdjęć z tej romantycznej kolacji.
-Okej.
-Co tak smutno?- spojrzał na mnie tymi swoim zielonymi oczkami.
-A nic,zmęczona jestem. Chyba pójdę do siebie.
-Przecież możesz spać tutaj-powiedział pan najoczywistrza rzecz na świecie!
-Moje łóżko jest wygodniejsze-powiedziałam a co on przerwał składanie koszulki i spojrzał na mnie z iskierkami w oczach.Jakoś mnie to nie rusza...
-Sugerujesz,że moje łóżko jest niewygodne? Chcesz się przekonać? -podszedł do mnie bliżej.
-Wiesz,raczej nie-odepchnęłam go od siebie lekko.
-A może jednak?
-Może jednak nie. Dobranoc Harry-podeszłam do drzwi i szybko złapałam za klamkę i wyszłam na korytarz opierając się o ścianę. Westchnęłam.
Weszłam do swojego pokoju i poszłam na balkon. Oparłam się o barierkę i zaciągnęłam się chłodnym powietrzem.
-Kochasz go?-usłyszałam nagle głos po mojej prawie stronie, przez co się wzdrygnęłam. Spojrzałam tam i zobaczyłam Zayn'a palącego fajkę.
-Czemu pytasz?-chcę przeciągnąć moment odpowiedzi,ale i tak wiem,że on wie.
-Bo myślisz o nim.
-Skąd ta pewność?
-Błagam cię Marlena.Nie rób ze mnie idioty. Mam w domu trzy siostry i wiem jak zachowuje się zakochana dziewczyna.
-Jakiś ty mądry -zadrwiłam lekko na co on zaśmiał się się. Zapadła cisza po której w końcu to powiedziałam: -kocham go jak cholera.
Spojrzałam na niego, szukając wsparcia.
-On ciebie też -zgasił papierosa.
-Skąd wiesz?Powiedział ci?
-Nie Marlena.Stoi za tobą i uśmiecha się jakby zobaczył cycki -Zayn poszedł sobie a ja zamarłam. Ile usłyszał?!
Odwróciłam się i zobaczyłam,że Harry faktycznie tam stoi i patrzy na mnie tak jak powiedział Zayn. Tyle,że nie wiem jak to nazwać.
Czyli słyszał wszystko.

**Oczami Ewy**

Gdy wyszliśmy z domu chłopaków było już ciemno. Louis uparł się,że teraz za każdym razem będzie mnie odprowadzał do domu.
Idziemy powolutku,bo przez te kule i chorą mogę inaczej się nie da.
-Jak ty ze mną wytrzymasz?- zapytałam go retorycznie na co się uśmiechnął.
-Sprawdzimy,ale sądzę,że nie będzie aż tak źle.
-To ty mnie w takim razie nie znasz.
-E tam.Bedzie dobrze, mówię ci. Chyba się nie pozabijamy,co?
Podeszliśmy pod moje drzwi.
-No to dzięki-posłałam mu uśmiech.
-Nie ma za co.I pamietaj - dzwoń zawsze i o każdej porze -powiedział poważne.
-Okej-uśmiechnęłam się. Chłopak cmoknął mnie w policzek i poszedł sobie a ja weszłam do domu. Dawno tu nie byłam. Torbę zostawiłam obok drzwi.
Weszłam do pokoju,wzięłam piżamę i wykąpałam się jakoś. Wczołgałam się na lóżko i wzięłam telefon do ręki. Wybrałam numer do mojej mamy i czekam na polaczenie.
-Halo?
-Cześć mamuś -powiedziałam i od razu się uśmiechnęłam.
-Ewuniu,córeczko,jak ci tam jest?
-Dobrze,wiesz? Znalazłam pracę,więc nie musisz przysyłaćmi więcej pieniędzy.
-A tam,gadanie.
-Nie mamo.Ty masz swoje wydatki i w ogóle. Najwyżej jak chcesz odkładać to na wesele.
-Masz chłopaka?-wiedziałam, że tak zareaguje.
-Nie mamo,ale zanim co do czego to zbierzesz niezłą sumę -zaśmiałam się.
-Możesz mi coś powiedzieć?Tylko bez kłamania?


*****
Jej! I na tym skończyłam.

Także ten tego...
Yyyyy...rozdział...niewiem kiedy się pojawi. Nie potrafię wam tego powiedzieć.
Ciężkie dwa tygodnie przede mną,ale coś wykombinuję!Ja tak szybko nie odpuszczam.

Kocham was <3

3 komentarze:

  1. No w takim momecie... I bardzo sie cieszę że harry gapił sie na Marlenę jak na cycki. Takie romanse ^^,

    OdpowiedzUsuń
  2. Podoba mi się bardzo :) Oby tak dalej :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Moja super 'mądra' głowa nie zauważyła 2 rozdziałów wyżej noo
    Tylko jaa,przyzwyczaisz się :P
    Jeszcze tylko troszkę i Lou z Ewcią zamieszkają razem
    Już nie mogę się doczekać :*
    Fragment z Harrym i Marleną
    Cudowny kocham wielbię ubóstwiam i chcę więcej
    Lecę czytać next :*

    OdpowiedzUsuń