piątek, 3 kwietnia 2015

Niall zamówienie




Little Dark Angel



-Czego ty ode mnie chcesz?!-wydarłam się na środku korytarza szkolnego, tym samym robiąc zbiorowisko.
-Tylko porozmawiać.
-Nie mamy o czym.
Chciałam odejść, ale powstrzymał mnie, łapiąc za ramię.
-Poczekaj.
-Nie. Daj mi w końcu spokój!
Tymi słowami uciekłam stamtąd. Nie chcę dłużej przebywać w jego otoczeniu. Nie mam dłużej na to siły. Usiadłam w swojej ławce na historii i zaczęłam mazać różne wzory na tylnej okładce zeszytu. Pani Fray jeszcze nie przyszła a to pierwsza lekcja. Aż dziwne. Ona nigdy się nie spóźnia na zajęcia. Prędzej my. Ciekawe co ją zatrzymało?
Otrząsnęłam się z transu, gdy drzwi do sali się otworzyły. Nie spojrzałam tam, bo patrzyłam w swój zeszyt zdziwiona. To co wymazałam to było imię. Imię Niall. Och, jak on mi działa na nerwy...
Ale o tym później, bo usłyszałam głos nauczycielki.
-Przepraszam was moi drodzy, ale zostałam zatrzymana przez dyrektora- grubsza sprawa. -W jego gabinecie był uczeń waszej klasy- i dopiero wtedy spojrzałam w miejsce obok nauczycielki. Stał tam nie kto inny, jak właśnie Niall Horan. Taki klasowy rozrabiaka i pomocny kumpel. No trochę dziwne połączenie, ale widocznie on tak umie. -Siadaj Horan. I żeby mi to było ostatni raz!- pogroziła mu palcem.
-Tak jest prze pani.
I ruszył wzdłuż rzedu by iść na koniec klasy i tam usiąść w swojej lawce.
-A gdzie ty Horan idziesz? Do pierwszej ławki, ale już!
-Ale...
-Bez żadnego ale! Bo dostaniesz jeszcze jedną uwagę i dwadzieścia punktów ujemnych!
To chyba na niego podziałało, bo cofnął się na początek klasy i patrzył gdzie może usiąść.
Błagam, tylko nie ze mną. Nie ze mną!
-Pomóc ci w czymś? -głos nauczycielki znowu rozbrzmiał. -Do pierwszej ławki, do Katherine.
Co?!
Nie błagam!
Podszedł i usiadł. A ja zapadłam się na swoim krzesełku.
Dobra, to może opowiem wam, dlaczego mam do niego takie ale?
Powiem. Lekcja i tak jest nudna.

Wszystko się. Zaczęło od tego, że od dwóch lat kocham się w nim. Taka platoniczna miłość.
Ale dlaczego go nienawidzę?
Bo Melinda, moja przyjaciółka, zakochała się w nim, a on ją przeleciał i zostawił. Dziewczyna się załamała. Nie chciała tu mieszkać i tydzień po całej sprawie wprowadziła się do Los Angeles. Od tamtego dnia minął rok a ja nadal go kocham i jednocześnie nienawidzę, za złamane serce mojej przyjaciółki.
A on teraz odzywa się do mnie. I jak ja mam to zrozumieć?!
Nagle usłyszałam dzwonek kończący lekcję. Szybko zerwałam się z siedzenia i biegiem minęłam chłopaka, by jak najszybciej znaleźć się na korytarzu.
-Katherine! Zaczekaj- usłyszałam głos pani Fray.
Czemu?!
-Tak?-zapytałam z uśmiechem przylepionym do twarzy.
-Jak zapewne wiesz, Niall jest zagrożony z historii.
-Może wiem. Co ja mam z tym wspólnego?
-Dasz mu korepetycje.
-Korki? Horanowi? Nie.
-Co to ma znaczyć? Dostaniesz za to punkty dodatnie.
-Nie przekona mnie pani.
-Dlaczego?-oburzyła się.
-Ja go nienawidzę.
-To mnie mało obchodzi. Od jutra zaczynacie.
Szybko odeszła, zostawiając mnie wściekłą.
Za jakie grzechy, Boże?

*** Miesiąc później ***

I tak oto zostałam zmuszona do przebywania z nim w jednym pomieszczeniu przez trzy godzinny codziennie u mnie w domu.
Moja mamuśka była wniebowzięta z racji tego, że przychodzi do mnie chłopak.
A najgorsze jest to, że ta cała złość na niego przeszła mi po tygodniu.
Rozumiecie?!
Nie wiem jak on to zrobił, ale go lubię.
-Dzięki za te Korki- usłyszałam za osoba jego głos. Przestraszyłam się i odwróciłam do niego. Staliśmy blisko siebie. Bardzo blisko.
-Nie ma za co. Mam tylko nadzieję, że zdasz.
-Przy takiej nauczycielce nie da się nie zdać- uśmiechnął się do mnie tym uśmiechem, na który zawsze miękły mi nogi.
-Nie podlizuj się. I idź w końcu na tą historię! -rozkazałam mu a on ze śmiechem poszedł do klasy.
Dziś w szkole mieliśmy dzień wolny z okazji dnia otwartego szkoły, kiedy to młodsi uczniowie przychodzą pozwiedzać sobie naszą szkołę.
A ja obiecałam Niallowi, że zaczekam na niego.
Cholera, naprawdę się w nim zakochałam. Ten miesiąc w jego towarzystwie tylko mnie w tym utwierdził.
Boję się tylko,że i mnie złamie serce...

*** Dwie godziny później ***

To czekanie mnie powoli denerwowało. Blondyn nie wychodził, muzyka drugi raz leciała w słuchawkach... Ugh! Długo jeszcze?
Wtedy, jakby czytając mi w myślach, z sali wyszedł Niall. Poderwałam się z ławki i spojrzałam na niego.
-No i jak?- zapytałam. On opatrzył na mnie smutno.
Nie zdał?
-Przykro mi, ale będziesz musiała męczyć się ze mną jeszcze przez rok liceum- oznajmił z wielkim uśmiechem.
-Horan!- krzyknęłam. Przestraszył mnie.
-Zdałem, zdałem- zaśmiał się a ja walnęłam go w ramię.
-Nie strasz mnie tak.
-Chciałem zobaczyć twoją reakcję- nadal się śmiał.
-Mam się obrazić?
-Nie!
-No.
-W ramach podziękowania za pomoc, zapraszam cię na kolację. Jutro będę po ciebie o 19- spojrzał na mnie uważnie.
Randka?
-Dobrze- odpowiedziałam po chwili. Jaka tam randka! Ja i on?
Marzenie...

***Następnego dnia, wieczór ***

Od godziny latam jak głupia po pokoju i staram się ogarnąć. Ale jakoś albo mi to wychodzi. Niall ma być za pół godziny a ja jestem w czarnej dupie.

Okej.
Włosy uczesane, zrobiłam delikatny makijaż, została tylko sukienka. Tak. Postanowiłam założyć pierwszy raz sukienkę. Była czarna, ze średnim dekoltem. Cała w cekinach, przez co mieniła się delikatnie w świetle. Do tego założyłam bolerko i zabierając małą kopertówkę, zeszłam na dół.
-Czy ty jesteś moją córką? - zapytała mnie mama, gdy tylko pojawiłam się w progach kuchni.
-Daj spokój.
-Ślicznie wyglądasz!
-Mamo.
-Niall padnie z wrażenia jak cię zobaczy.
-Mamo!
W momencie gdy miała coś powiedzieć, zadzwonił dzwonek do drzwi.
-Leć.
Tak też zrobiłam. Założyłam balerinki i biorąc głęboki wdech, nacisnęłam klamkę.
Za drzwiami stał Niall z szerokim uśmiechem, gdy tylko uchyliłam drzwi.
-Hej- powiedziałam.
-Hej.
Niall był ubrany w czarne dżinsowe spodnie i koszulę w kratę, przez co wyglądał po prostu zniewalająco.
-Idziemy?
-Tak, tak- powiedziałam i wyszłam z domu.
-Ślicznie wyglądasz-  powiedział przy jego aucie.
-Dziękuję- nic nie mogłam poradzić na to, że się zarumieniłam.

*** Po kolacji ***

Było miło, przyjemnie się z nim rozmawia.
-Mogę liczyć na kolejne spotkanie?- zapytał, czym naprawdę mnie zaskoczył. Chce się spotkać ze mną jeszcze raz?
-Yyy... Tak. Myślę, że tak.
Stanęliśmy jego autem przed moim domem. Żadne z nas nie wykonało żadnego ruchu.
-Dzięki za miło spędzony wieczór, Niall.
-Nie ma za co- patrzyliśmy na siebie a ja miałam wrażenie, że nasze twarze jakby zbliżają się do siebie. Przyznałam sobie rację, gdy nasze usta się złączyły.
Oh, co to był za pocałunek! Taki słodki i delikatny...
Rozpłynęłam się i nieświadomie pogłębiłam pocałunek, przez co blondyn przyciągnął mnie bliżej siebie. Nagle oprzytomniałam i zalałam się buraczanym rumieńcem. Jest w ogóle taki? Opuściłam głowę.
-No to... Do zobaczenia- powiedziałam nieśmiało i otworzyłam drzwi jego samochodu.
-Pa.
Dotarłam do drzwi domu. Odwróciłam się jeszcze. Niall właśnie odjeżdżał. Z wielkim uśmiechem weszłam do domu.
-Katherine, co ty, we wiaderko z burakami wpadłaś?- zapytała mnie mama, gdy weszłam do kuchni, by się jakoś ochłodzić.
Puściłam tą uwagę mimo uszu i pognałam do swojego pokoju, by po kilku minutach dostać smsa od Niall'a, w którym powiedział dobranoc.

Tamtego dnia zaufałam mu. I ufam do tej pory.





**********
Nie wiem czy coś takiego może być, ale pisałam go cały tydzień. No powstało coś takiego.
Ale czy ci się podoba??
Powiedz mi ...

<3


        Rozdział w poniedziałek!!!!!

7 komentarzy:

  1. Asggahahaccawfqgassv
    omg, to jest mega mega cudowne
    to jest milion razy lepsze od tego co sobie wyobrażałam, w ogóle juz zapomniałam co sobie wyobrażałam xD
    przez cały czas miałam wielkiego banana na twarzy
    kurcze napisz dla mnie książkę ze swoimi imaginami
    ja chce takiego Nialla w mojej szkole <3
    lecę czytać drugi raz bo się chyba Zakochałam ♥♥♥♥
    Wesołych Świąt i Mokrego Dyngusa ( chociaż może lepiej nie pogoda nie jest zbyt fajna a nie chcemy żebyś się nam tu rozchorowała)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jej
      Dziękuję
      Chętnie napisze ;)
      Również Wesołych świąt!

      Usuń
  2. Jakie cudne <3 Ful romantic, ale to jest przepiękne *♡* "Czy ty jesteś moją córką?" nie mogę z tego, co za tekst :D Wybacz, ale nie mogę się powstrzymać, jeśli jeszcze przyjmujesz zamówienia to proszę o Harolda *♡* Weny i pozdrowionka ślę :-* ^▽^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki!
      Jasne, że przyjmuję, tylko będziesz musiała trochę poczekać! :)
      Jakiś specjalny imagin z Hazzą?

      Usuń
    2. Oki, mogę czekać :D napisałam na moim blogu odpowiedź do twojego pytania, które mi tam zadałaś i teraz widzę, że tu zadałaś też. :D To looknij na mojego bloga i zobaczysz o co mi chodzi ^▽^

      Usuń
  3. Boskie <3
    Normalnie kiedy to czytałam czułam się jakbym obserwowała to wszystko z boku :D
    Wow! Talencie ty mój <3
    Słodkie i wgl :33
    Lubię takie :))
    No to dużo weny, powodzenia w dalszym, WESOŁYCH ŚWIĄT I MOKREGO DYNGUSA :*
    Pozdrawiam :*
    Całuski <3
    Zapraszam na nowy rozdział: mystery1directionff.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki!
      Również Wesołych świat!
      Zaraz zajrzę

      Usuń