Waking up Beside you I'm a loaded gun I can't countain this anymore I'm all yours,I got no control No control
wtorek, 14 kwietnia 2015
Niall zamówienie
Dla Julci!
-Niall, ja... Ja nie jestem jeszcze na to gotowa- powiedziałam, powstrzymując jego dłonie od ściągnięcia mojej koszulki.
-Dobrze, rozumiem- jego dłonie nadal spoczywały na moich plecach a jego usta błądziły po moich.
-Przepraszam- westchnęłam. Naprawdę, bardzo chciałam to z nim zrobić. Naprawdę. Ale... Bałam się tego.
-Nie masz za co przepraszać. To ja za bardzo naciskam na ciebie- trzymał mnie na sobie i patrzał przepraszająco.
-No ale...
-Nie. Poczekam ile zechcesz, bo na ciebie zawsze warto czekać. Jesteś dla mnie najważniejsza i nie wyobrażam sobie, że mógłbym cię w jakiś sposób skrzywdzić.
Gdy to powiedział, przytulił mnie do siebie i położył obok.
-Będziesz ostrożna?- zapytał mnie po raz kolejny Niall, a ja nawet nie zdążyłam przekroczyć progu jego drzwi.
-Tak, Niall, nie martw się. Złego diabli nie biorą- zaśmiałam się.
-Z tym, że ty ani ociupinkę nie jesteś zła.
-Oj tam. Histeryzujesz.
-Nie prawda. Boję się o ciebie. Jesteś dla mnie najważniejsza -delikatnie objął mnie w ta i lekko pocałował.
-Dobra Niall. Idę.
-No ale może jednak...
-Pa!
Cmoknęłam go przelotnie w usta i wyszłam na chłodne wieczorne powietrze. Opatuliłam się ciaśniej szalikiem i dosunęłam kurtkę pod samą szyję.
Będąc już na połowie drogi powrotnej do domu, doznałam takiego głupiego uczucia, jak to zawsze w fimach jest, że ktoś cię śledzi. No ale serio!
Ciemno, zimno i do domu daleko no i ta świadomość, że nie jesteś sama... Powoli przejmowała nade mną władzę moja strachliwa część.
Dobra, Julka uspokój się, jesteś już niedaleko domu. Dasz radę- mówiłam do siebie, ale to było mało przekonujące.
Starałam się nie myśleć o tym, że ktoś może mnie obserwować. Ale tak nie umiem i zaraz popadłam w jeszcze większy strach niż chwilę wcześniej.
-Śliczna, zatrzymaj się! -usłyszałam gdzieś za sobą. Jeszcze bardziej przyśpieszyłam, ale zaraz poczułam jego oddech i dłoń na barku.
W tym momencie żałowałam, że nie ma ze mną Nialla.
Wyrwałam się mu i mimo wszystko ruszyłam dalej, ale on znów do mnie dopadł i przyciągnął do siebie.
-Puść mnie! Czego chcesz?!- zaczęłam się szarpać, ale to za wiele nie dało, bo on trzymał mnie mocno za nadgarstki.
-Jak to czego? Ciebie. Takie seksowne ciałko nie może się zmarnować! -zaczął mnie obmacywać. Rozwalił mi kurtkę i bluzę, a ja starałam się jakoś wydostać. Krzyczałam, błagałam go, żeby przestał...
Ale było już za późno.
Dobierał się do zamka spodni, gdy jak zbawienie, usłyszałam:
-Hej ty! Zostaw ją!
W filmach tak też jest?-zapytałam samą siebie.
-Bo co? Nie widzisz, że jestem zajęty? - odkrzyknął mój oprawca a ja próbowałam się znowu wyrwać, ale trzymał mnie w żelaznym uścisku.
-Bo to jest moja kobieta!
I wtedy jak z ciemnego tunelu w stronę światła, zmierzał Niall.
-Niall!- krzyknęłam przerażona. Mój ukochany odciągnął mężczyznę ode mnie i rzucił nim o bruk, by potem zadać mu kilka ciosów.
Patrzyłam na to jak zaklęta, nie mogąc nic zrobić.
-Jul?- podszedł do mnie ze strachem w oczach. -Zrobił ci coś?
-N... Nie...- i wtedy się rozbeczałam. Jak jeszcze nigdy. Niall mocno objął mnie, wcześniej zakładając na moje plecy jego wielką bluzę. -Dzi... Dziękuję N... Niall... -udało mi się wydukać. Moczyłam mu koszulkę a on dalej stał i przyjmował mój atak histeri. Nagle wziął mnie na ręce jak pannę młodą i niósł tak całą drogę spowrotem do jego domu. Oparłam głowę o jego bark i odetchnęłam z ulgą.
-Przepraszam Niall- powiedziałam znowu. Było mi tak głupio i źle,że nie pozwoliłam się odprowadzić... Gdyby on za mną nie poszedł... Kto wie, czy nie leżałabym gdzieś teraz w krzakach, zgwałcona i pobita.
-Jula już dobrze. Nie ma o czym mówić. Nie mogłem pozwolić ci, iść samej po nocy- potarł mnie po plecach.
-Dziękuję- pocałowaliśmy się, pogłębiając całusa.
-Kocham cię.
-Kocham cię.
-Nigdy nie pozwolę cię skrzywdzić.
*******
Hej wam!
Jak tam mija tydzień?
Mnie powoli...
Imagin dla mojej kochanej Julci.
Nie wiem czy ci się spodoba, bo mnie samej to nie za bardzo, ale liczy się twoje zdanie!
Odliczacie dni do kolejnego rozdziału?
;)
Rozdział dopiero zaczęty, trzeci raz, ale ok.
Powiem tyle, że dla odmiany z perspektywy pana Tommo!
Całuśne całusy dla was!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ile ja bym dała za takiego swojego Nialla :')
OdpowiedzUsuńDobrze ze wszystko dobrze się skończyło.
Rozdział w niedzielę?
I z perspektywy Lou, omfg <3 dobrze ze zawsze jakoś umilasz nam czas do rozdziału.
Jestes wielka ♥
Awww... <3 Jest taki uroczy :33
OdpowiedzUsuńŚliczny! <3
Warto było poczekać na takie cudo :3
Znów moja wyobraźnia się włączyła ^^ Normalnie widziałam to przed sobą, te wszystkie sceny :)
Doskonały :D
Jestem mega zadowolona :33
Dziękuję ci za takie boskości <3
Jesteś NIESAMOWITA! <<<<<<333
KOCHAM CIĘ! :) Po prostu :D
Nie mogę doczekać się rozdziału :))
Cudo, cudo, cudo :*
Powodzenia w dalszym, dużo weny i żeby tydzień zleciał szybciej :))
Całuski <3
Jeszcze raz dziękuję <3 Aż mi serducho mocniej wali ;)
Cudo *_*
OdpowiedzUsuńZakochałam się! <3
Weny Skarbie, weny :*
Uwielbiam, jesteś WIELKA <3
Cudownie *_* Twoje imaginy można czytać w nieskończoność i bynajmniej mi, nigdy by się nie znudziły ;) jeju..... Niall, taki idealny...... <3 Ile dziewczyn chciałoby mieć takiego chłopaka przy swoim boku..... Marzenia..... Czekam z niecierpliwością na rozdział i dużo pozytywnej energii jak i jeszcze więcej weny ślę, aby udało ci się napisać rozdział. W końcu do trzech razy sztuka *♡*
OdpowiedzUsuńjeju jakie cudowane ,słodkie i straszne. Też chce mieć takiego chłopaka
OdpowiedzUsuńhttp://weronika-g.blogspot.com/
Cudowny!!
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta.
Życzę weny xx
I zapraszam na nnowy post do mnie
http://hopelessdreamalmostlover.blogspot.com/2015/04/little-story-of-us.html
Hmm.. może zaczne od tego że bardzo ładny blog, ale może poszperaj po blogach i wgraj szablon co na pewno zwiększy oglądalność na blogu.. Tekst przejrzysty i bardzo wciągający. Jak na imagina niestety trochę którki. Postaraj się trochę dłuższe i będzie ok. Czytało mi się na prawdę fajnie i na pewno jeszcze nie raz wpadne ; )
OdpowiedzUsuńhttp://partdirection.blogspot.com/