środa, 30 września 2015

Niall zamówienie


Dla Julci, która pisze cudowne opowiadania! Dziękuję ci, że mogę je czytać! <33
Gorąco polecam te cuda!:)
http://onedirectionlittlesweetangel.blogspot.com/?m=1





- Ile nocy zajmie nam policzenie gwiazd?
To jest czas, by naprawić mojej serce
Och, kochanie, byłem tam dla ciebie
Wszystko czego pragnąłem była prawda
Ile nocy życzyłaś sobie by ktoś został?
Leżąc rozbudzona, tylko mając nadzieję, że z nimi jest dobrze
Nigdy nie policzyłem moich
Jeślibym spróbował, wiem że mógłbym tak w nieskończoność
Nieskończoność, nieskończoność
Nieskończoność

    Niall zaśpiewał kawałek piosenki. Uwielbiam ten refren.
- Dziękuję. Nie nudzi ci się śpiewanie jej codziennie dla mnie? - zapytałam ciekawa.
    Odkąd dowiedziałam się, że wypuszczą kolejny kawałek z ich nowej płyty, suszyłam głowę Niallowi o to, by zaśpiewał mi jej choć trochę. Oczywiście odmawiał, a teraz jak już ją znam, to nie daję mu przez to żyć. Ona najlepiej brzmi, gdy się ją słyszy na żywo i tylko jego głos... Niebo.
- Nie. Dlatego, że śpiewam ją dla ciebie. Jesteś moją księżniczką i pragnę spełniać każde twoje życzenie.
- Przestań... Bo się zarumienię - klepnęłam go żartobliwie w tors i zaśmiałam się.
- No i dobrze! Do tego zmierzam. Chcę widzieć twoje słodkie czerwone policzki.
- Niall...
    Nic mi nie odpowiedział, tylko położył mnie delikatnie na kocu i złączył nasze usta w pocałunku. Wplotłam palce w jego włosy, a on swoje dłonie ułożył na mojej talii. Ten całus był pełen namiętności. Oderwał się na chwilę, by spojrzeć w moje oczy.
    Czy powiedziałam wam, że jesteśmy na pikniku? Nie. Tak to właśnie jest, gdy Niall jest przy mnie. Zapominam przy nim o Bożym świecie. Jest tylko on.
    Niall potrafi być tak bardzo romantyczny, że czasem mam wrażenie, że chciałby sięgnąć dla mnie gwiazdkę z nieba.
- Wracajmy już, jest trochę chłodno i ciemno, a mamy spory kawałek do domu - zaproponowałam, wydostając się z jego objęć, zanim coś powiedział. Chłopak natychmiast wstał, zdjął z siebie szarą bluzę z kapturem firmy Nike. Bez żadnych słów zasunął suwak i założył mi kaptur na głowę, składając jeszcze szybkiego całusa na moich wargach.
- Dziękuję - szepnęłam i pomogłam mu zbierać rzeczy z koca i wkładać do dużego, kwadratowego kosza piknikowego, wyłożonego materiałem w kratkę.
- Nie masz za co - podniósł się i pomógł uczynić to i mnie.
- Gdyby nie twoja bluza, którą zresztą uwielbiam, bo jest taka wielka i ciepła, to pewnie bym zmarzła - w trakcie wypowiadania tych słów, Niall przyciągnął mnie do swojego boku i tak ruszyliśmy wydeptaną ścieszką do domu.
- Nigdy bym na to nie pozwolił. Sam bym cię ogrzał - powiedział ostatnie zdanie i w tym samym czasie jego prawa dłoń zjechała na moją pupę.
- W to nie wątpię. Ale dziś twoja bluza mi wystarczy - zaśmiałam się z tego, co sugerował.
- Oj tam. Niech będzie - zamarudził.

    Nie wierzę, że jestem w tym miejscu. Nigdy nie myślałam, że się na tu znajdę, ponownie.
    Otóż, jestem na koncercie One Direction, w którym to Niall śpiewa. Sam mnie zaprosił. Na początku nie chciałam się zgodzić, ale przekonał mnie tym, że zaśpiewają na tym koncercie Drag Me Down i Infinity, więc moja odpowiedź była natychmiastowa.
    A teraz stoję wciśnięta prawie w barierkę przez piszczące fanki i oczekuję na chłopaków, bo kończy się już intro. Byłam raz na ich koncercie, ale to było za nim w ogóle się poznaliśmy, a okoliczności były... Śmieszne.
    Było to tak, że na tym koncercie byłam z Gwen, moją przyjaciółką, którą poznałam kilka dni przed koncertem. Ona też była wielką fanką zespołu i postanowiłyśmy kupić bilety i jechać. Osiemnaście lat miałyśmy skończone, więc nie było problemu. No i wtedy, dwa lata temu, na koncercie, Niall śpiewał swoją solówkę w Over Again, gdy Gwen do niego pomachała. Ten jej radośnie odmachał. Dziewczyna chciała zrobić to samo, gdy jakoś ( do tej pory niewiem jak ) przekręciła się i spadła z barierki. Nic jej się nie stało, ale po koncercie miałyśmy wejście na Backstage i chłopcy pytali Gwen jak się czuje i w ogóle. A Horan, cały czas od przekroczenia przeze mnie progu pomieszczenia, nie spuszczał ze mnie wzroku. No i tak oto jestem tu ponownie. Już jako jego dziewczyna.

    Koncert dobiegał powoli końca, gdy jeden z ochroniarzy stojących najbliżej mnie, podszedł i powiedział mi, że mam pójść z nim. Okej, tylko jak?!
    Postanowiłam przejść przez barierkę i zaraz znalazłam się przy wysokim, umięśnionym mężczyźnie. Nic więcej do mnie nie mówiąc, poza " proszę za mną ", poprowadził aż za scenę, gdzie zauważyłam Louisa, który przebierał koszulkę.
- Nic nie widziałam! - zachichotałam, zasłaniając teatralnie oczy dłonią. Brunet zaśmiał się, po czym odpowiedział:
- Możesz patrzeć. Jestem wolny!
-Ale ja nie, przykro mi - zrobiłam smutną minkę.
- O Boże, nie przeżyję tego. Jak mogłaś?!
- Wybacz Loueh.
- Zobaczę, co da się zrobić - chwycił mnie pod rękę i zaprowadził pod schody, prowadzące na samą scenę.
- Hej, gdzie ty mnie prowadzisz? - zatrzymałam się raptownie, przez co i on się zatrzymał.
- No jak to? Do Niallera!
- Ja tam nie wyjdę. Jak ja wyglądam?
- Idealnie, a teraz chodź.
- Nie! - cofnęłam się, przerażona tym, że może mnie tam zaciągnąć. Tomlinson jest do tego zdolny!
-Okej. Sama tego chciałaś - zastawił mnie samą i wbiegł na scenę. Po chwili usłyszałam: - Niall, wybacz mi mój irlandzki przyjacielu, ale nie chciała przyjść.
- Oh, dzięki stary! - usłyszałam tylko to zdanie, a zaraz Niall schodził ze schodów i składał na moich ustach soczystego buziaka. - Chodź do nas.
- Nie.
- Błagam - ułożył dłonie jak do modlitwy i patrzył na mnie ze skruszoną miną.
- No dobrze. Ale tylko dla ciebie - powiedziałam po chwili. Chwycił mnie za rękę i po chwili weszłam razem z nim na scenę. Gdy blondyn pojawił się spowrotem wrzaski się nasiliły.
     Mimo, że widziałam się z nimi przed show, to Harry, Liam i Louis przytulili mnie.
- No Niall, powiedz co takiego jej obiecałeś, żeby do nas wyszła? - zapytał głośno śmiejąc się Louis.
- Na pewno nie to, co sobie myślisz, Tommo.
- Okej, skoro wszyscy już są, możemy zaśpiewać ostatnią piosenkę tego wieczoru, kochani! - na słowa Harry'ego rozbrzmiał wielki pisk niezrozumianych, zmieszanych ze sobą słów. Stałam przy Niallu i za cholerę nie wiedziałam, co robić.
    Rany, tylko się skompromituję publicznie!
- Niall, po co ja tu jestem? - zapytałam, przekrzykując piski.
- Zaraz się dowiesz, ale pozwól, że zaśpiewamy ostatnią piosenkę - odpowiedział. - Kochani! Została ostatnia piosenka. Wiecie o jaką chodzi?! - zapytał publiczność.
- Drag Me Down! - jak jeden głos rozeszło się po arenie.
- Tak! I tą piosenkę dedykuję mojej wspaniałej, jedynej i niepowtarzalnej Julii - nie wierzyłam w to, co przed chwilą usłyszałam, ale okrzyki radości z widowni tylko mnie w tym utwierdziły. Niall oddał gitarę Louisowi, a sam przyciągnął mnie do swojego boku. Usłyszałam pierwsze takty melodii. Zaczął Harry:
- Mam ogień w sercu,
Nie boję się ciemności.
Nigdy myślałeś że to takie proste.
Mam rzekę zamiast duszy
i kochanie jesteś łodzią
Kochanie, jesteś moim jedynym powodem.

    I tak kolejno Liam i Louis, Harry, aż w końcu nadeszła ostatnia wzrotka Nialla w piosence:

- Całe moje życie
stałaś przy mnie,
kiedy nikt inny nie był za mną.
Wszystkie te światła
nie mogą mnie oślepić.
Moją miłością nikt nie może mnie oderwać. 

    Zaśpiewał i muzyka ucichła. Rozejrzałam się wokoło, ale nic nie wskazywało na to, że to jakieś problemy techniczne. A więc co?
- Julia... Wiem, że może inaczej to sobie wyobrażałaś, ale chciałem sprawić, żebyś poczuła się dziś najważniejsza.
    Popatrzyłam na niego zdziwiona. Niall klęknął przede mną, położył mikrofon na podłodze, a sam sięgnął do kieszeni spodni i po chwili wyjął z niej małe czerwone pudełeczko. Otworzył je i zapytał, biorąc mikrofon w wolną lewą dłoń:
- Wyjdziesz za mnie Julio? - patrzyłam na niego całkiem oniemiała. Przez moment nie wiedziałam co powiedzieć, aż w końcu pokiwałam nieśmiało głową na tak. Niall porwał mnie w swoje ramiona, kręcąc dookoła. Usłyszeliśmy gromkie brawa widowni i gwizdanie Hazzy. Muzyka ponownie rozbrzmiała i chłopcy dokończyli piosenkę. Niall postawił mnie na ziemi i założył pierścionek. Był śliczny.
- Niall... Ale... - nie potrafiłam nic powiedzieć z wrażenia. Nie miałam łez w oczach, ale i do tego nie było daleko.
- Nic nie mów. Kocham cię - złapał mnie w talii i pocałował namiętnie.
    Chłopaki ukłonili się i podziękowali za świetną atmosferę i po zejściu ze sceny, mogłam już na sto procent cieszyć się moim narzeczonym.



*****
Mam nadzieję, że ci się podoba, bo starałam się jak mogłam <3


Wow, ale się szybko uwinęłam z zamówieniem.
Cholercia, tak świetnie pisze się w nocy przy Over Again...
Lecę pisać rozdziały!
<3

7 komentarzy:

  1. Genialny imagin kochana.
    Czekam na rozdział jak I kolejny imagin .!
    Ps zgadzam sie z tobą, że o wiele lepiej pisze się w nocy.
    No genialny po prostu!
    Kocham ..♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki
      Heh, miałam, ze jestem jakims wybrykiem lubiącym pisać w nocy, ale widzę, że nie. To dobrze: )

      Usuń
  2. Może w tym opowiadaniu akurat nie miałam łez w oczach, ale już gdy zaczęłam czytać początek tego imagin'a, a właściwie to co napisałaś pod zdjęciem Niall'a już miałam <3
    Boże imagin---> Przecudowny <3 Zakochałam się, taki magiczny i romantyczny i słodki i taki idealny ^.^ Jeden z najlepszych jakie czytałam <3 Jej, serio piękne rzeczy piszesz w nocy i nie tylko :') Piękne, śliczne, cudowne, fantastyczne, niesamowite, nieprawdopodobne, niewiarygodne dzieło sztuki :3
    Jestem z Ciebie Kochanie na max'a dumna! <3
    Naprawdę jestem pod wrażeniem! <3
    Dziękuję Ci bardzo, bardzo, najbardziej na świecie :) Aż nie wiem co powiedzieć :*
    A te słowa skierowane od Ciebie dla mnie...Poważnie aż się popłakałam :) Nie wiedziałam, że aż tak podobają Ci się moje opowiadania :'3 Dziękuję <3 Nie spodziewałam się :D Jesteś przecudowna :*
    Dziękuję jeszcze raz :) Za to cudo :3
    Weny Kochana i powodzenia w dalszym <3
    xoxo Kocham Cię za to wszystko! Za to, że jesteś! Nie mogłabym bez Ciebie pisać i nie wytrzymałabym bez twoich blog'ów! :D Pisz dalej <3 Jesteś dla mnie inspiracją <3
    Buziaki! <3
    P.S. Wpadaj niedługo do mnie, coś powinno się pojawić :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję, nie umiem wyrazić tego, jak bardzo moje serducho raduje się, gdy czytam, że się podoba!
    E tam, od razu przecudowna... Nie przesadzaj!:)
    Ty jesteś moją motywacją. Bez ciebie to nie byłyby to samo pisanie!
    Kocham mocno ciebie<<333

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow! Ten imagin jest taki cudowny. *_*
    Wszystkie Twoje imaginy są cudowne, ale ten jakoś najbardziej mi się spodobał, włączając ten specjalny imagin dla mnie :*
    Piosenka bardzo pasuje... To jest zajebiste :*
    Już nie mogę doczekać się kolejnego *_*
    Tak, najlepiej pisać w nosy :) Coś wiem o tym :)
    Kocham Twoje blogi, weny Kochanie <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam Cię na mój nowy blog :)
      http://bedifferent-harrystyles-fanfiction.blogspot.com/

      Usuń
    2. Byłam
      Czytałam
      Polecam! <3

      Usuń