sobota, 21 marca 2015

Zayn zamówienie

Dla Twój Cukierek <3




Szłam ciemną ulicą. Było już grubo po 22. Nie wiem czemu o tej porze wyszłam z domu. Bałam się, to jasne. W niedalekiej oddali za sobą usłyszałam czyjeś kroki. W pierwszej chwili mnie to nie ruszyło, ale potem naszły obawy.
-Te mała!- usłyszałam, ale udałam, że jednak nie.- No zatrzymaj się! -zaśmiał się. Ten głos...
Skądś go kojarzę. Raptownie się zatrzymałam.
-Grzeczna- podszedł bliżej, ale światło latarni było zbyt daleko, bym mogła zgodzić się ze sobą, że to on.
-K... Kim jesteś?-zapytałam lekko drżącym głosem.
-Jestem twoim koszmarem- po tych słowach szybko dopadł do mnie i przycisnął do mojej twarzy jakąś szamatkę. Po chwili odleciałam.

Obudziłam się jakiś czas później w jakimś dziwnym, zimnym, ciemnym pomieszczeniu. Do tego przywiązana do zimnego kaloryfera. Głowa pękała mi od środka. Jakby mózg chciał mi wybuchnąć.
Bałam się. Nie wiedziałam co to za miejsce, kto mnie tu przywiózł, związał i zostawił.
Nie wiem jak długo siedziałam na tym krześle marząc i błagając Boga by ktoś mnie stąd wyciągnął, ale nagle do pomieszczenia ktoś wszedł. Wybawienie?
-O kicia się obudziła!- podszedł do mnie ten sam mężczyzna.
-Czemu ja tu jestem?- zapytałam cicho. Boję się go.
-Dlaczego? Bo twój znajomy jest mi winny spory dług.
Co? Jak znajomy? Co on do mnie gada? Jaki mój znajomy może mieć dług i to u bandziora?
-O... O kim mówisz?
-Nie wiesz? Steve- mówi ci to coś?
Steve? Ale... Jak?
-Co?!
-Nie podnoś głosu- uderzył mnie w policzek.- Zadłużył się chłopak u mnie i nie ma jak oddać... Zniknął gdzieś. Może wiesz, gdzie teraz jest?- mówił spokojnie kazde słowo,  patrząc mi w oczy. A ja w jego. Miał piękne oczy. Takie brązowe ślepia.
-A... Ale do czego jestem w... Wam potrzebna? Nie wiem, gdzie jest.
-Mi. Mi jesteś potrzebna. A przy okazji twój Steve zobaczy, że z Zaynem Malikiem się nie wchodzi w układy! -wrzasnął mi w twarz, po czym zadał kolejny mocny cios w policzek. Zabolało. W oczach pojawiły się łzy, ale nie dałam mu tej satysfakcji i nie pozwiliłam im wypłynąć.
-Do... Do czego?-wycharczałam cicho. Zbliżył się bardzo blisko i powiedział do ucha:
-Zemszczę się na nim w najokrótniejszy sposób. To będziesz ty- na koniec jeszcze przejechał ustami po moim policzku.
-Co?! Dlaczego?!- nie odpowiedział tylko znów dostałam w twarz.
-Nie skacz tak, bo będziesz tego żałować.
I wyszedł. Zostawił mnie samą.
A ja zastanawiałam się skąd go znam. Jego głos jest dla mnie tak dobrze znany, ale nie mogę osobie przypomnieć skąd.

*** Miesiąc później***

Ledwo żyję. Nie wiem nawet, czy można tak powiedzieć, bo sama tak nie uważam.
Ok, już tłumaczę.
Miesiąc.  Kto by pomyślał, że aż tyle wytrzymam. Nawet on sam nie chce wierzyć,  że mimo tego co mi robił jeszcze się nie przekręciłam. Trzymało mnie tylko jedna rzecz.
A mianowicie nadal nie odkryłam skąd go pamiętam.
Tamtego dnia zeszło to na mnie jak dar z nieba,jak to się mówi.
Już kilka dni po porwaniu mnie przez Malika, chciałam to zrobić, ale liczyłam na cud.
Nie doczekałam się. Postanowiłam ze sobą skończyć. On mnie zniszczył. Doszczętnie psychicznie i fizycznie.
Przez ten długi okres czasu jaki tu jestem, w końcu przypomniałam sobie.
Zayn Malik. Gdy pierwszy raz powiedział swoje nazwisko,  coś mnie ruszyło. Aż w końcu sobie przypomniałam.
Zayn Malik,którego ja znałam osobiście, to całkiem inny chłopak. Tamtem był słodki, kochany i uroczy. Był świetnym przyjacielem. Zawsze mogłam na niego liczyć.
A ten?
Bezduszny upadły anioł.
Wiele razy starałam się przemówić do niego. Na nic. Zawsze tylko oberwałam. Tym mnie wykończył.
Tego dnia zostawił mi wodę w szklanej butelce i suchą bułkę. Jak zawsze. Poczekałam na odpowiedni moment, tzn. Kiedy bedzie znowu do mnie szedł by wyciągnąć wiadomości, na których temet nie miałam zielonego pojęcia!
Zbliżała się ta godzina. Rozbiłam butelkę, jeszcze z wodą w środku. Byłam pewna tego ci robię. Chciałam to jak najszybciej skończyć. By nie czuć już więcej bólu. Wzięłam jeden większy i ostrzejszy kawałek szkła.
Boże, przepraszam- pomyślałam i szybko przejechałam szałem po nadgarstku. Krew zaczęła płynąć. Na początku wolno, a potem jak z fontanny. Nie czułam bólu, Zayn zabrał mi go już na początku. Patrzyłam jak tracę siłę wraz z wypływającą ze mnie cieczą.
Wiedziałam,że nie zostało mi dużo czasu. Wiedziałam też, że Zayn zaraz przyjedzie znów mnie pobić, bez powodu.
-No mała zdziro- wszedł do pokoju z tymi słowami. Nie przejęłam się nimi, nie było już po co. -Gdzieś ty kurwa jest?
Obszedł łóżko i znalazł mnie na podłodze obok niego z przeciętnym nadgarstkiem.
Ledwo go widziałam, gdy klęknął przede mną. Tak samo też słyszałam, ale musiałam mu to powiedzieć. Nie chciałam umrzeć, nie powiedząc mu twgo czego on nie wie.
-Co ty kurwa zrobiłaś?!
-Nie było innego wyjścia,byś mnie wysłuchał. Ciągle się na mnie wyżywasz... Gwałcąc i bijąc. Mam dosyć życia... Dosyć życia z tobą w tym miejscu. Myślałam, że w końcu przypomnisz sobie kim jestem, ale widzę, że nie.
-Co ty pieprzysz?! -Zaczął tamować krew, ale wiedziałam, że to na nic. Zaraz umrę i cieszę się z tego.
-Nie pamiętasz mnie, prawda? Nie pamiętasz... trzech lat do tyłu w Bradford, prawda? Zło za bardzo tobą zawładnęło, byś to pamiętał...
Zatrzymał się nagle.
Poczułam zimno i zamknęłam oczy.
-Jestem tą samą Vicky Stayland, której byłeś przyjacielem trzy lata temu. Zanim się przeprowadziłeś bez słowa wyjaśnienia Zen.
Myślę, że to mu wystarczyło, bo i tak więcej nie powiedziałam bo wszystko ze mnie się ulotniło i nie czułam już nic.

Poczułam jak unoszę się do góry i widzę nad sobą Zayna i moje martwe ciało. Widziałam jak chłopak zapłakany szarpie moim ciałem i wrzeszczy bym się obudziła.
Usłyszałam wołanie z góry.
Moja dusza? Tak powiedzmy.
Moja dusza zbliżała się się do Zayna i mogłam szepnąć na ucho:
-Wierzę w ciebie Zen.
I zostałam pociągnięta do góry.




*******
Proszę
Zamówienie.
Czekałaś na niego całe dwa tygodnie!
Przepraszam, że tak długo, ale musiałam się w końcu ogarnąć...

Nie jest on chyba tak straszny jak smutny...
Nie wiem.
Jak sądzicie?
Czekam na opinie.

<3

Ps.
Chciałam dodać śliczne zdjęcie Zayna, ale coś nie pykło<3



12 komentarzy:

  1. Jest genialny <3
    Bardzo cudowny
    Tak bardzo
    Że idę znowu coś zamówić bo tak bardzo kocham czytać zamówienia
    Kocham Kocham Kocham <3
    Cudowne
    <3
    <3
    <3
    <3

    OdpowiedzUsuń
  2. To było. ..mega
    Tyle mam do powiedzenia mega i tyle :')
    o, ja cie <3
    Prawie się poplakalam ;*
    teraz tylko czekać na rozdział <3
    Weny życzę i miłego weekendu ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow! Pomysł-Mega! Wykonanie-Cudne <3
    Już myślałam, że ją uratuje i się zmieni, a tu takie coś <3
    Jeej! Jak ja kocham takie zakończenia, właściwie bez zakończenia :D
    Jestem zachwycona!
    Nie mam zamiaru umniejszać innych, ale uważam, że to jeden z twoich najlepszych imaginów :3
    BOSKIE!
    Te słowa c: To wszystko :D
    Matko chyba się zakochałam :))
    Naprawdę niesamowite <3
    W ogóle uwielbiam imaginy gdzie występują problemy psychiczne bohaterów i objawiają się w takich scenach jak tu w tym dziele sztuki powyżej <3
    Tylko nie bierz mnie za wariatkę ;)
    Kocham, kocham, kocham :*
    Powodzenia w dalszym i dużo weny <3
    Czekam na moje zamówienie, jej po tym aż ciekawość mnie rozpiera :DD
    Całuski <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jej...
      Wielki uśmiech na mej twarzy wywołałaś!
      Dziękuję
      Jeden z najlepszych?
      Jej
      Dziękuję!

      Twoje zamówienie się pisze!

      Usuń
    2. Tak jak ty na mojej kiedy widzę twoje komentarze c:
      Owszem, tak uważam :D Chociaż wszystko co piszesz jest świetne <3
      Czekam :DD
      Całuski :*

      Usuń
    3. Niedługo się doczekasz, ale nie wiem jeszcze kiedy.
      Mam dopiero 1/4 imagina
      <3

      Usuń
  4. To było zarazem cudowne, a z drugiej strony smutne. Zayn, taki brutalny..... Do czego musiało dojść zanim zrozumiał co zrobił? Do samobójstwa, bo biedna dziewczyna nie wytrzymała presji i tego jak ją traktował......jak ostatnią szmatę. Genialne napisane i opisane i ogólnie wszystko jest superowe :-* I oczywiście nie mogę doczekać się do kolejnego <3

    OdpowiedzUsuń
  5. O żesz
    Ooo
    GENIALNY
    GENIALNY
    GENIALNY
    Wow Zaza nieźle brutalny
    Jej smutne,ale bardzo bardzo piękne
    WOW
    O.O
    Buziaki
    Mela:*

    OdpowiedzUsuń